poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Pielęgnacja długich włosów.


Długie włosy - piękne, cudowne i wspaniałe. 
Zawsze mi się podobały dziewczyny z długimi włosami.
Nigdy nie miałam problemu z zapuszczaniem, ale tak jak w gimnazjum zaczęłam je skutecznie ciachać, tak później jakoś szło to samo. 

Teraz przez około 2 lata jedynie podcinałam końcówki sposobem  'bez skrócenia długości', a ze dwa razy drastycznie wyrównałam je ścinając więcej centymetrów w długości.

Wiele już z moją czupryną przeszłam - myślę tu głównie o wypadaniu włosów, jakie doświadczyłam jakieś 2 ,5 roku temu we wrześniu. Dwa miesiące wypadania, za skutkowały prześwitami przy skroniach i cieniutką kitką. Bałam się myć włosy, bo wychodziły garściami. Po kilku tygodniach problem zniknął po użyciu kilku specyfików jakie dostałam od dermatologa.
 To mnie zmotywowało - RATUJEMY TO CO ZOSTAŁO.




_______


Czym różnią się włosy długie od krótkich?

Przede wszystkim przy włosach długich należy pamiętać o odżywianiu ich. Nasz organizm nie jest wstanie 'wyżywić' włos od samej cebulki aż po jego koniuszki. I owszem dobra dieta to podstawa mocnego włosa, ale nawilżenie go powiedzmy po 20 centymetrze licząc od cebulki zależy od dobrej odżywki. 


________________




Jakie produkty obecnie stosuję:


Szampon jak szampon - ma po prostu myć. Nie jest zbyt istotne jaki używacie. Zerkajcie za naturalnymi - zwykle są na najniższych półkach w sklepach. Nie mają wielu szkodliwych dla włosów składników. Uważam że inwestowanie dużych pieniędzy w szampon jest trochę bez sensu, on ma nie pogarszać stanu włosów, ale też zbytnio ich nie polepsza. MOJE włosy akceptują każdy szampon. Nie odczuwam różnicy, a zmieniam je niemal za każdym razem.
 Ważne żeby przy myciu włosów nie spłukiwać ich gorącą wodą. Skóra tego nie lubi. Taka letnia - jest idealna :)






Najlepszą odżywką jaką stosowałam to Gliss Kur Ultimate Repair. Używam jej od czasu do czasu - niestety na długie włosy starcza na trzy razy opakowanie. Ale warto. Od razu czuć różnice. Odżywkę nakładamy na kilka minut a dopiero później ją spłukujemy. To ważne, żeby zadziałała :)
Jeszcze ważna rzecz - zmieniajcie odżywki. Mam wrażenie że używając 3 raz tego samego opakowania - przestaje ona regenerować i działać. Więc warto co jakiś czas wypróbować coś innego.





Od czasu do czasu zastosuję po umyciu :



Układam włosy na piankę i lakier Syoss :


Biosilk też lubię:
(choć z tym jedwabiem więcej złego słychać, niż dobrego)


_______________________________________________________________________________


I to tyle.. Może trochę Was to rozczaruje. Nie robię nie wiadomo czego z włosami. 
Może tu tkwi sekret. Wiem już z autopsji, że nie ma co przesadzać, podstawowa pielęgnacja + z daleka od farb do włosów = sukces. Podcinajcie włosy, pobudzajcie do życia. 


Mam wrażenie że jest jeden mały sekret, który jest dość sprzeczny, ALE...
Przyzwyczaiwszy się do związanych włosów. Lekko spinam je w kucyk albo 'rozwalony' koczek. Delikatnie, żeby nie zaszkodzić włosom. Z natury mam proste, PROŚCIUTKIE włosy, których bardzo nie lubiłam. Ciężko je ułożyć, są bardzo grube i kompletnie nie podatne na jakikolwiek dłużej trwający skręt. Lakier Syoss, zaczął sobie z nimi trochę radzić.
Wydaje mi się że noszenie związanych włosów, pobudza krążenie cebulek. Często jak rozpuszczam np na noc włosy, to czuć lekko bolące cebulki. Rozmasowuję wtedy skórę głowy.
 Może w tym tkwić sekret szybkiego wzrostu włosów - w MASAŻU.

NIE NAMAWIAM Was do noszenia mocno spiętych włosów.

.Jednak wypróbujcie przykładowo podczas suszenia używać dyfuzora - delikatnie masując cebulki.




________________________________________________________________________________

Im mniej tym lepiej, natura powinna przeważać. Dajcie spokój prostownicą i suszarką.
Dziewczyny, które zdecydują się wypróbować metodę MASOWANIA - koniecznie zdajcie mi relację. 
Chciałabym wiedzieć, czy to może być przyczyna szybszego wzrostu u mnie, czy jednak szukać dalej złotej recepty.


Czekam na wasze opinie i metody jakie stosujecie. Zostawcie ślad po sobie :)
Powodzenia w zapuszczaniu ! 

Klaudia

10 komentarzy:

  1. przechodzę teraz przez to samo przez co Ty przechodziłaś 2,5 roku temu - włosy przy myciu wyciągam garściami, masakra...zastanawiam się czy dermatolog przepisał Tobie wtedy specyfiki na receptę czy dostępne bez niej??? pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dostałam pastylki, serum i szampon wtedy. wszystko niestety na receptę. Jak odszukam opakowań, to podeślę Ci nazwy ;)

      Usuń
  2. Ahhh włosy. Byłam właścicielką pięknej czupryny. Mówiąc nieskromnie - obcy ludzie zatrzymywali mnie na ulicy i zachwycali gruuubym warkoczem. Jak wiadomo takie włosy potrzebują dużo uwagi, a przez ostatnie parę miesięcy wieczorami wieczorami po powrocie do domu marzyłam jedynie o łóżku. Rano wiązałam bardzo ciasny kucyk, często w nim spałam. Włosy zaczęły strasznie wypadać, do tego stopnia, że nauczyciele w szkole pytali czy aby na pewno nie jestem chora, były dosłownie wszędzie: na wannie, na płaszczu, poduszce. Szukałam przyczyny, o co chodzi? Zdrowo jem, uprawiam sport, łykam suplementy... W końcu znalazłam. Nieszczęśliwy kucyk. Nadmierne napięcie włosów, "zmęczona" skóra głowy. Przestałam nosić kitkę, włosy wiązałam w luźny warkocz, masowałam głowę. Nie wypadają. Przestały wypadać z dnia na dzień. Ale co z tego? Pozostało mi może 1/3 wcześniejszych włosów, które zapuszczałam 6 lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda, że w tym przypadku trzeba uczyć się na własnych błędach. ja miałam inne przyczyny wypadania, choć prawda jest taka, że i tę muszę brać pod uwagę. Miałam podobnie, z dnia na dzień przestały wypadać, jak ręką odjął. Najgorsze jest szukanie przyczyny.

      Nie pozostaje nic innego, jak czekać. Na pewno wrócą do dawnej świetności !:)

      Usuń
  3. jedno moje życzenie spełnione! ;) teraz poproszę o jakąś Twoją stylizaję! ;) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. żadnych maseczek z jajka, olejku ?:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musze widziec efekty od razu zebyc byc z czegos zadowolona. Po razie, dwoch zrezygnowalam z takich rzeczy ;)

      Usuń
  5. "podcinałam końcówki sposobem 'bez skrócenia długości'"- możesz opisać jak to wygląda ? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. w takim razie nie mogę się doczekać ;)jesteś śliczna

    OdpowiedzUsuń