środa, 3 lipca 2013

Doczekałam się !


Wczoraj miałam ostatnie, długo wyczekiwane wyniki. Oficjalnie rozpoczęte wakacje ! Na szczęście już są na nie plany, dnia brakuje co bardzo cieszy. Mogę teraz zrobić rzeczy, które od dłuższego czasu zrzucałam na dalszy plan. Tak daleki, że sama nawet nie wiedziałam czy powtarzane 'może jutro' kiedyś nadejdzie.
Słonko, proszę ZOSTAŃ !










Jakieś plany, wyjazdy już w Waszych głowach? Polecacie jakieś miejsca? 
Trzymajcie się cieeepło :)

Klaudia

poniedziałek, 1 lipca 2013

CATRICE – Colour Intensifier

Długo mnie tu nie było. Niestety studiowanie zajęło mi większą część dnia, dlatego musiałam na kilka chwil odstawić to miejsce i skupić się na nauce. Postanowiłam wrócić jak tylko nadejdą wakacje a wolny czas znacznie się wydłuży.
Możecie spodziewać się w miarę możliwość regularnych postów, postaram się aby ten stan trwał jak najdłużej.

Dzisiaj co nieco  o małym wynalazku Catrice.









Pomadka  Ultimate Lip Glow jest idealnym rozwiązaniem dla dziewczyn lubiących podkreślać naturalny wygląd. Szminka ma nietypowy kolor - jest prześwitująca a nakładając ją na usta widzimy zupełnie odmienną ich barwę niż spodziewalibyśmy się. Pomadka na każdej z nas wygląda zupełnie inaczej ! Producent stworzył ją tak aby nasz naturalny kolor ust został przez nią podkreślony. Dlatego tyle ile jest Nas, tyle różnych efektów możemy obcerować.

To mój 'mały ' bo niemal niewidoczny efekt.
W zależności od ilości warstw jest on coraz mocniejszy.






Moja opinia:

  •  Trwałość - przetestowałam ją w różnych warunkach, potrafi nadawać kolor ustom nawet po kilka godzin
  • Cena - kupiłam swoją w drogeriach Hebe, za około 20 zł. Ogólnie firma Catrice ma fantastycznej jakości szminki, w cieszącej oko cenie.
  • Pomysł - nie widziałam żeby jakaś inna firma stworzyła podobny produkt. Tym bardziej odkrycie go, cieszyło :)








Macie jakieś swoje ulubione marki pomadek które polecacie ?
 Piszcie w komentarzach! ;)

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Podcinanie bez skracania.


Postaram Wam się wyjaśnić sposób na pocięcie włosów, właściwie zniszczonych końcówek, bez drastycznego skrócenia ich w długości. Cały proces jest dość pracochłonny i nie jest tak dokładny jak u fryzjera. Ale jeżeli mamy wolną chwilę to warto wypróbować. 

Jedyne czego potrzebujemy to ostrych nożyczek, najlepiej takich fryzjerskich. Dzięki temu nasze podcinanie pójdzie nam o wiele sprawniej i szybciej. 

Są dwie szkoły takiego podcinania :

Skręcamy włosy jak na zdjęciu i delikatnie palcami przeciągamy pod włos wyciągając pojedyncze włoski. Te które zaczną wystawać, delikatnie podcinamy w miejscy gdzie są zniszczone.
Widać na zdjęciach  w którym miejscu powinnam podciąć moje. Te delikatne kropeczki na samym zakończeniu, to właśnie zniszczona część. Czasem też się łamią. Zawsze się zastanawiałam dlaczego tak się dzieje - nie używałam specyfików, nie suszyłam ich suszarką, a prostownicy nigdy nie użyłam. A mimo to musiałam je podcinać, w czasach gdy noszenie rozpuszczonych było dla mnie codziennością. Dowiedziałam się, że przyczyna leży w ocieraniu ich o ubranie. Bardzo je to męczyło.







Drugi sposób to nawinięcie włosów na palec. Jest dokładniejszy i wygodniejszy.






______________________

Czekam na Wasze opinie i relacje jak Wam poszło :)

Klaudia

niedziela, 7 kwietnia 2013

Dobry START.



Miło zacząć dzień, od pysznego śniadania. 
Co prawda pora obiadowa, ale jednak pożywny początek ładuje nas na resztę dnia. W dodatku promyczki Słońca, grzejące przez okno, napawają optymizmem. Nawet jutrzejsze zajęcia, nie psują humoru. :)













_____________________________

A Wy, od czego rozpoczynacie swój dzień? :)

Klaudia



sobota, 6 kwietnia 2013

Skręt & Objętość


Brak objętości to często spory minus długich a co za tym idzie ciężkich włosów. Moje do pewnego czasu były kompletnie niepodatne na układanie. Teraz radzę sobie z nimi susząc włosy i podwijając na szczotkę, pianką, ale najlepszy efekt objętości osiągam po ... warkoczu. 

_______________________

To typowy sposób na pofalowanie włosów. W przedszkolu każda z nas prosiła mamę o warkoczyki. I nie dlatego że nam się strasznie podobały - na drugi dzień rozpuszczając włosy po nich, zakładałyśmy korony i przemieniałyśmy się w księżniczki :)





__________________________________________________________


Wieczorem myjemy włosy, dokładnie suszymy. Używam odrobinę pianki Syoss i zaplatam w zależności od tego ile mam czasu i chęci - albo kilka małych albo jeden duży gruby warkocz. Na zdjęcaich powyżej, widzicie efekt luźniejszej wersji - tak aby nie przemęczać włosów, przy samej głowie warkocz luźno ( można głowę w dół i zaplatać ). Efekt po 3 godzinach noszenia, po całym wieczorze, byłby jeszcze lepszy.






Jest to bardzo dobry sposób na otrzymanie objętości, bez zbytniego obciążania włosów.
 W moim przypadku, efekt po utrwaleniu lakierem, utrzymuje się cały dzień a i na drugi, jeszcze go widać. 
Nie jest to odkrywcze, ale może kogoś z Was zainspiruje
 :)

Klaudia

InstaPhoto #2


Choroba rozłożyła mnie na łopatki. Gorączkowałam ostatnio jak miałam z 14 lat, a u lekarza jako tako na badaniach, to nie byłam od małego dziecka. Wczoraj, tak mocno doskwierały mi objawy przeziębienia, że po prostu wróciłam prosto do lekarza po antybiotyk. Nawet moje końskie zdrowie, zimna wykończyła.






piątek, 5 kwietnia 2013

H2O - źródło życia


Oglądałam ostatnio program w DDTVN odnośnie wody. Wiele się słyszy jak to ważnym jest, picie wody - nasze ciało w większości się z niej składa.  Ból głowy - często biorąc leki przeciwbólowe, popijamy je wodą. Tak naprawdę wystarczyłaby sama szklanka wody, która sama w sobie, pomogłaby. Teraz, szczególnie przy chorobach ważne jest uzupełnianie płynów. Przy odwodnieniu możemy bardzo sie męczyć - głowa boli tak że nie daje po prostu żyć. Wiecie że problemy ze stawami mogą być przyczyną w większości niewystarczającym nawodnieniem organizmu?


__________________


Piękna cera i zdrowa cera. Nawilżona skóra - piecie wody powinno być dla nas odruchem bezwarunkowym. Nie tylko jak jesteśmy spragnieni. Po prostu - patrzymy na wodę to od razu bierzemy kilka/kilkanaście jej łyków. Nasz organizm, na pewno zacząłby nam się odwdzięczać - nie chorując, nie męcząc nas z cera, a włosy piękne i odżywione - nie potrzebowałyby odżywek do pięknego błyszczenia.








                          ZACHĘCAM - pij wodę, będziesz wielki ! :)